Bob Geldof

Robert Frederick Xenon Geldof

8,7
449 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Bob Geldof

Taki sam muzyk jak aktor-sredni.Acz zarowno w muzyce jak i w filmie mial jedna perełke-I don't like mondays i wall

Radzivill

Dla mnie liczy się to co robi poza muzyką i filmem, choć... nie tak do końca dzieje się to poza muzyką, ponieważ jego działalność charytatywna wyraża się w pamiętnym Live Aid sprzed dwudziestu lat i tegorocznym Live 8, któremu zawdzięczamy powrót Pink Floyd z R. Watersem w składzie.

Filo_20

I don't like mondays...badziewna piosenka. CO w niej jest fajnego ? Każdy dowolny utwór ją przebija

Radzivill

Nurtuje mnie tylko jedna kwestia: czemu żaden reżyser nie chciał go do filmu po tym co pokazał w "Ścianie"? Przecież był świetny, wręcz powalający. Gdyby nie on ten film wyglądałby zupełnie inaczej. Nie wiem jak to określić- nagły wypadek przy pracy i powstała taka perełka? Chyba, że to historia niczym z "Cześć, Tereska".

Megi676

Nie tylko Ciebie. W 'Ścianie' był bezbłędny, świetnie grał. Pokazywał sobą wszystko.

Kajuss

Musze sie poprawic-mlody bylem,gowno wiedzialem-swietnie zagral w scianie.I nawet niektore piosnki floydowskie ladnie podspiewal.Acz w sumie nic wiecej w filmie nie zrobil-wida bylo tylko przygoda i tyle ldan to byc musiala.

Kajuss

Konkretnie to dwie wersje "In the flash" i nie jestem pewna co do "waiting for the worms", ale pomijając ...ogólnie wg mnie interpretacja "in the flash" zaśpiewana przez Geldofa brzmi lepiej niż w oryginale. Co do aktorstwa, rola Pinka nie należy do łatwych i nie każdy potrafiłby ją zagrać...w pierwszej myśli tego projektu role Pinka miał zagrać sam Waters ale jego próby wychodziły komicznie więc postanowili zatrudnić kogoś do odtworzenia tej roli, padło na Geldofa. Z początku nie chciał brać w tym udziału ponieważ miał zatargi z Watersem, ale jego ciekawość zwyciężyła.

Radzivill

Jestem ciekaw czy słuchałeś innych jego piosenek poza "I Dont Like Mondays", bo miał on multum lepszych ;p
wystarczyłoby wymienić "Neon Heart", "Keep it up", "Nice N Neat" czy "When the Night Comes"...
Widać, że dzisiejszy indie rock czerpie garściami od zapomnianych Boomtown Rats, których prawie nikt nie docenia.

Bloodbane

Jeszcze bym dodała takie utwory jak
-"Someone's Looking At You"
-"Having My Picture Taken"
-"Wind Chill Factor (Minus Zero)"
-"Banana Republic"
-"House On Fire"
-"Charmed Lives" [...]
W ogóle dzisiejsze zespoły są beznadziejne...najgorsze jest to, że będzie coraz gorzej... ;<

anthahilonina

Masz rację. Też nad tym ubolewam. Co było nie wróci a dziś popularność zdobywają ludzie pokroju Lady Gagi, Katy Perry, Biebera, Hanny Montany.... natomiast szczytne miano "rocka" chrzci się jakieś masowe gnioty typu Green Day, Linkin Park, Tokyo Hotel...
Kiedyś ich miejsce w mediach i życiu publicznym zajmowali prawdziwi artyści i to boli najbardziej.

Bloodbane

Green Day i Linkin Park przez niektórych "znawców" jest uważane za punka, o Tokio Hotel to się nie wypowiadam bo ta gwiazdka na firmamencie się wypaliła. Lady Gaga jest jakimś tworem no ok powiedzmy, że ma swój styl itp. jej fenomen to zrobić jak najwięcej szumu przy jak największym nakładzie nagości i brzydoty. Katy Perry znam może dwa utwory "I kissed a girl" i piosenka którą śpiewała ze Snoop Doggiem. Haha...Bieber...temat rzeka. U Biebera mnie boli coś innego mianowicie biografia...Hanna Montana - śmiech na sali i w podziemiu...czy to jest ta różowa laska ze śpiewającym mikrofonem??

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones