Fabuła bardzo naiwna: jacyś terroryści-anarchiści porywają córkę senatora, a koledzy i koleżanka tej porwanej dziewczyny ruszają na jej ratunek przedzierając się przez dżunglę, choć nigdy wcześniej nie trzymali w ręku pistoletów. W ogóle film powinien nosić tytuł "Misja samobójcza" bo większość tego "oddziału" gnie w starciu z tymi terrorystami. Na uwagę w filmie zasługuje jedynie momentami dobra muzyka w stylu 1980s, końcowa strzelanina, oraz kilku znanych aktorów. Tym dzieciakom pomagał Richard Lynch - tym razem wyjątkowo w roli dobrego kolesia, a nie bad guy'a. Jedną laskę w tym oddziale grała Linda Blair - znana z wielu ról z lat 80. W epizodzie widziałem także dwójkę aktorów głównych ról z serialu "Renegat" - jednego z terrorystów zagrał Branscombe Richmond, a jedna laska w klubie disco to była Kathleen Kinmont.
Jak już mówiłem film jest okropnie głupi. W mojej ocenie zasługuje maksymalnie na 3/10. Jednak bardzo dobrze, że takie starocie nadal są pokazywane w TV. Dziś film oglądałem na Polsat Film, z około 1-godzinnym opóźnieniem, bo wcześniej jakiś debilny horror się wydłużył.