Temat dobry, pomysł dobry, ALE gdyby zrobili z tego poruszający serce dramat, a nie lekką obyczajówkę. Obejrzałam ze względu na piękne konie (Monarchy to prawdziwe cudo!).
Owdowiała kobieta prowadzi na swoim ranczu program rehabilitacji więźniów poprzez kontakt z dzikimi końmi. Na jej drodze stają jednak chciwość, biurokracja i próżność.