[Spoilery]
W powieści wyraźnie są to 3 lata: od 1939 (od momentu wypadku) do 1942 (kiedy Almasy może wrócić do jaskini).
A jakie wrażenie odnieśliście podczas oglądania filmu?
To bardzo ciekawe. Książki nie czytałem, natomiast film widziałem wielokrotnie i muszę przyznać, że podczas jego oglądania nie odczułem aż tak ogromnego upływu czasu. To znaczy, w filmie, przynajmniej dla mnie, wygląda to tak, jakby od momentu pozostawienia Katharine przez Almasy'ego w jaskini do ponownego jego powrotu, upłynęło około 3-5 dni. Ciało Katharine nie ma wielkich oznak rozkładu, więc z pewnością rozłąka kochanków nie była w filmie aż tak długa.
Swoją drogą jestem ciekawy jak to wszystko by wyglądało, gdyby Minghella zdecydował się pokazać te 3 lata. Moim zdaniem, wówczas film byłby jeszcze bardziej wstrząsający, ale i tak jest to bez wątpienia wybitny dramat. Ostatni film, który naprawdę zasłużył na Oskara w kategorii "najlepszy film". Później Akademia nagradzała na ogół nie te obrazy, które najbardziej na to zasługiwały.
Film widziałam kilka razy. Ostatnio postanowiłam przeczytać książkę i ponownie obejrzałam film. I muszę przyznać, że jestem teraz pod wielkim wrażeniem tego, jak Anthony Minghella zdołał zamienić tę powieść (momentami niejasną i achronologiczną) w scenariusz.
Oglądając film również odniosłam wrażenie, że czas jaki minął jest o wiele krótszy (dni, góra tygodnie). Jednak w filmie scena, w której Almasy przekazuje Niemcom mapy i wraca po Katharine samolotem Madoxa na niemieckim paliwie, a także ta, gdy samolot z Almasy’m i ciałem Katharine zostaje zestrzelony przez Niemców, nie może mieć miejsca, jak rozumiem, w 1939 roku, ale dopiero wtedy, gdy Niemcy przebywali już w Afryce, czyli w latach 1941-43. Więc, jak widzisz, nie jestem do końca pewna, co do czasu, jaki upłynął (w filmie), a tym samym, co dokładnie działo się przez ten czas z głównym bohaterem. Zdecydowanie za długo to analizowałam, a i tak mam wątpliwości. Być może o to właśnie chodziło, aby przeszłość Almasy'ego pozostała dla widza nie całkiem jasna, nie w pełni odkryta.
Te niejasności czasowe w fabule filmu, jakie zauważam po lekturze książki w żadnym wypadku nie umniejszają dla mnie wartości obrazu. A jeśli chodzi o powieść Ondaatje, to mnie się bardzo podobała, napisana jest pięknym językiem, różni się od filmu, wymaga skupienia, ale pozwala szerzej poznać motywy postępowania bohaterów w poszczególnych sytuacjach.
Scena początkowa lotu nad pustynią, w której wygląda jak niedawno zmarła, sugeruje, że w filmie w jaskini była krótko. Tj. Almasy zdążył jedynie dotrzeć do Anglików, zostać zabrany pociągiem, uciec do Niemców (choć po drodze skądś wziął mapy) no i polecieć do jaskini pływaków. Wychodzi na to, że dotarł kilkanaście godzin do kilku dni po jego śmierci.
Nie pamiętam już dokładnie książki, ale jeśli trzymać się faktów, to działania wojenne w Afryce podczas II wojny rozpoczęły się dopiero w czerwcu 1940r. (Niemcy się dopiero wtedy tam pojawili).
W filmie to rzeczywiście wygląda na kilka dni, może tydzień, jednak w praktyce, dokonanie tego wszystkiego przez Almasy'ego ciągu kilku dni byłoby niemożliwe.