Nie lubię ćpunów więc Franco chyba dobrze zagrał, bo bardzo mi działał na nerwy. Normalnie aż źle mi się oglądało, nie było to wesołe kino.
Gdyby nie fakt, iż momentami zbyt statyczne, sam dałbym sześć. Franco zagrał całkiem nieźle ćpuna i tak jak piszesz, działał cholernie na uzębienie.
"wesołe kino" - dramat ma byc wesolym kinem? Wlacz sobie m jak milosc